PIT a odszkodowanie

Autorem artykułu jest anna bobak

Rozliczając PIT 2012, w niektórych przypadkach można odliczyć sobie odszkodowanie. Wszystko zależy jednak od tego, za co pieniądze zostały przyznane.

Przykładowo odszkodowanie wypłacone za mobbing w pracy czy też za niesłuszne aresztowanie zostało zwolnione z konieczności zapłaty podatku. Podatek od odszkodowania należy natomiast odprowadzić za odprawę, przyznaną przy odejściu z pracy, o ile przyczyna zwolnienia była niezależna od pracownika.

Kiedy zapłacimy podatek od odszkodowania

Zgodnie z treścią ustawy o PIT, wolne od podatku dochodowego są wszelkie otrzymane odszkodowania oraz zadośćuczynienia, jeżeli ich wysokość lub zasady ustalania wynikają wprost z przepisów odrębnych ustaw lub przepisów wykonawczych wydanych na podstawie tych ustaw. Wyjątek tutaj stanowią:
– określone w prawie pracy odprawy i odszkodowania z tytułu skrócenia okresu wypowiedzenia umowy o pracę;
– odprawy pieniężne wypłacane na podstawie przepisów o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników;
– odprawy i odszkodowania z tytułu skrócenia okresu wypowiedzenia funkcjonariuszom pozostającym w stosunku służbowym;
– odszkodowania przyznane na podstawie przepisów o zakazie konkurencji;
– odszkodowania wynikające z zawartych umów lub ugód innych niż ugody sądowe.

Podstawa prawna

Jeżeli już rozliczamy odszkodowanie, w zeznaniu podatkowym PIT należy je rozliczać według zasad ogólnych. Gdy taka rekompensata jest opodatkowana, należy wskazać ją w rocznej deklaracji. Podstawą prawną jest ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych – Dz. U. 2012 r. poz. 361 ze zm.

Usługi prawne online w portalu e-prawnik.pl – praktyczne porady prawne dla przedsiębiorców i osób fizycznych.

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Ulgi podatkowe tylko po dodaniu załącznika

Autorem artykułu jest anna bobak

Pomimo iż większość z podatników ma czas na złożenie zeznania podatkowego PIT do 30 kwietnia 2013 roku, warto już teraz pomyśleć o swoim rozliczeniu, zamiast zostawiać je na ostatnią chwilę.

Jeżeli chcemy skorzystać z ulgi, pamiętajmy o tym, aby wraz z zeznaniem dostarczyć fiskusowi odpowiedni załącznik. Fiskus sam nie odliczy ulgi podatkowej – jest to obowiązek podatnika. Dlatego warto wiedzieć wcześniej, co można odliczyć w rozliczeniu podatkowym i w jaki załącznik należy się zaopatrzyć. Dzięki załącznikom możemy odliczyć ulgę za Internet, za wychowanie dziecka, darowizny na cele charytatywne, ulgę za oddawanie krwi w punktach krwiodawstwa etc.

Resort finansów przypomina, iż jeśli z odliczeń korzysta zarówno mąż, jak i żona, należy wypełnić odpowiednie pozycje podatnik oraz pozycje małżonek. W sytuacji, gdy małżonkowie opodatkowują swoje dochody indywidualnie, załącznik PIT/O wypełnia i dołącza do swojego zeznania osoba korzystająca z ulgi.

Jak pokazują statystyki, najczęściej wypełnianym załącznikiem do PIT jest formularz PIT/O. PIT/O dodajemy m.in. do deklaracji PIT-37, PIT-36 czy też PIT-28. Wśród ulg, które odliczymy poprzez załącznik PIT/O, znajdują się darowizny przeznaczone na cele pożytku publicznego, na cele krwiodawstwa, na cele kultu religijnego. Łącznie suma darowizn nie może przekroczyć 6 proc. zeszłorocznego dochodu.

Poprzez wspomniany załącznik odliczymy też wydatki na cele rehabilitacyjne oraz kwoty wykorzystane na wydatki związane z ułatwieniem wykonywania czynności życiowych. Odliczyć można także zwrot nienależnie pobranych świadczeń, które uprzednio zwiększyły dochód podlegający opodatkowaniu (w kwotach uwzględniających podatek), jeżeli zwroty te nie były potrącone przez podatnika.

Najczęściej formularz PIT/O wykorzystywany jest to rozliczenia wydatków za Internet. Odliczenie takie nie może przekroczyć 760 zł w roku podatkowym.

Kolejne zastosowanie formularza to odliczenia: kwoty przeznaczonej na kupno nowych technologii; wpłaty na indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE – po raz pierwszy z tej ulgi skorzystamy właśnie w zeznaniu składanym za 2012 rok); ulgi przeznaczonej na wykształcenie albo zatrudnienie uczniów w celu przygotowania zawodowego; składki ZUS wynikające z umowy aktywizacyjnej, która została zawarta z osobą bezrobotną; czy wreszcie ulgę prorodzinną (na jedno dziecko roczny limit wynosi 1.112,04 zł).

Często podatnicy korzystają także podczas składania rocznych zeznań z druków PIT/B oraz PIT/ZG. Pierwszy dotyczy dochodu lub straty z pozarolniczej działalności gospodarczej, drugi osób, które uzyskały dochód za granicą i może on stanowić załącznik do PIT-36, PIT-36L, PIT-38 oraz PIT-39.

Pity 2012 – praktyczne wskazówki na temat składania rocznych zeznań podatkowych.

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Roszczenia o odszkodowanie – przedawnienie

Autorem artykułu jest prawnik1982

Wiele osób rezygnuje z dochodzenia odszkodowania, kwitując prostym stwierdzeniem – „to było sto lat temu, już się nie da”. Sprawdźmy, czy się nie da? Czy roszczenie o odszkodowanie jest już przedawnione?

przedawnienie roszczeń

Roszczenia odszkodowawcze związane z takimi wydarzeniami, jak wypadki komunikacyjne, zalanie mieszkania przez sąsiada, czy uszkodzenie samochodu w dziurze w jezdni przedawniają się. Upływ terminu przedawnienia roszczeń jest zależny od kilku czynników. Po pierwsze od rodzaju szkody, jak powstała, po drugie od faktu, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.

Zasada ogólna

W przypadku szkody majątkowej termin przedawnienia zaczyna swój bieg w momencie, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Roszczenie w takiej sytuacji przedawni się po upływie lat trzech. Niezależnie jednak od tego, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, roszczenie o odszkodowanie przedawni się po upływie lat 10 od zdarzenia wywołującego szkodę. Od tej zasady jest jednak kilka wyjątków.

Wyjątki

Pierwszy z nich to szkoda na osobie, w przypadku której nie obowiązuje termin 10-letni i szkoda przedawnia się z upływem lat trzech od momentu, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Kolejnym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy szkoda powstała wskutek przestępstwa. W takiej sytuacji przedawnienie jest najdłuższe i termin ten wynosi 20 lat od momentu popełnienia przestępstwa. Nie obowiązuje w tym przypadku, ani termin 3-letni, ani 10-letni, o których pisałem wyżej. Kolejnym wyjątkiem jest szkoda na osobie małoletniego. W takiej sytuacji termin przedawnienia nie może skończyć swojego biegu wcześniej niż w ciągu 2 lat od dnia, w którym małoletni skończył 18 lat.

Myślę, że wiele osób, które myślało, że szkoda, jakiej doznali, już się przedawniła, było w błędzie. W niektórych przypadkach termin przedawnienia roszczeń jest bardzo długi i może sięgać nawet 20 lat od momentu wystąpienia zdarzenia wywołującego szkodę.

prawnik 1982

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Przemoc w rodzinie a prawo

Autorem artykułu jest Ren C

Przemoc w rodzinie jest zjawiskiem, o którym nie zawsze chcemy rozmawiać. Osoby jej doświadczające bardzo często boją się reakcji otoczenia, odczuwają strach i wydaje im się, że nikt nie będzie w stanie im pomóc.

Bardzo często dochodzi do sytuacji, gdy członkowie rodziny są zastraszani, obawiają się, że jakikolwiek krok z ich strony może doprowadzić do jeszcze gorszego rozwinięcia się całej sprawy. Niezwykle trudno rozwiązać taką sytuację, gdyż ciężko jest nawiązać kontakt z osobami doświadczającymi przemocy. Wymagają oni przede wszystkim wsparcia psychicznego, lecz również ważne jest udzielenie im porady prawnej i pokierowanie ich działaniami.

Przemoc może objawiać się w dwojaki sposób – jako znęcanie fizyczne lub psychiczne. Wbrew pozorom to właśnie przemoc psychiczna jest znacznie gorsza i niesie ze sobą poważniejsze konsekwencje dla ofiary. Trudniej jest też ją udowodnić, ponieważ osoba poszkodowana nie posiada widocznych znaków świadczących o znęcaniu, a sama też zazwyczaj ukrywa rzeczywistą sytuację. Przemoc fizyczna natomiast wiąże się niewątpliwie z obrażeniami ciała, czasami nawet bardzo poważnymi. Łatwiej jednak jest ją udowodnić, np. ze względu widoczne ślady pobicia i możliwość wykonania obdukcji lekarskiej. W obu przypadkach jednak bardzo ważne jest, by ofiary znęcania chciała uzyskać pomoc i miała pewność, że postępuje dobrze, a jej działania zmierzają do poprawy sytuacji.

Osoby będące ofiarami przemocy w rodzinie same nie są w stanie rozwiązać danej sytuacji. Ważne jest więc, aby skierowały się z prośbą o pomoc do odpowiednich organów. Nie musi to być koniecznie ośrodek pomocy społecznej, można zwrócić się bezpośrednio do kancelarii lub adwokata, którzy nie tylko udzielą porady prawnej w tej sprawie, ale także wskażą, jakie kroki należy podjąć. W takich sytuacjach warto od razu skierować całe postępowanie na drogę sądową, by ostatecznie uregulować całą sprawę. Czasami wyrok sądu jest jedyną możliwością, by zakończyć cały proces znęcania się.

Sytuacja przemocy w rodzinie staje się niezwykle skomplikowana, gdy w rodzinie wychowują się małoletnie dzieci. Doświadczenia, jakie ich napotykają w trakcie dzieciństwa, mają bowiem bardzo duży wpływ na ich przyszłe życie oraz stan ich psychiki. Jeśli jedno z rodziców przejawia objawy choroby psychicznej, warto odizolować od niego dziecko, z uwagi na jego bezpieczeństwo. W takiej sytuacji można zwrócić się do adwokata o pomoc w napisaniu wniosku do sądu o ograniczenie lub odebranie praw rodzicielskich. Czasami jest jedyne możliwe rozwiązanie, by zapobiec negatywnemu wpływowi na wychowanie dziecka. Gdy jesteśmy świadkami przemocy w szczególności na dzieciach, powinniśmy zgłosić ten fakt odpowiednim organom. Nasza interwencja w takiej sprawie może bowiem zapobiec tragedii.

Jakie kroki należy podjąć, gdy dochodzi do sytuacji stosowania przemocy w rodzinie? Niewątpliwie najważniejsze jest to, by nie pozostawić sprawy samej sobie i godzić się, by trwała w nieskończoność. Należy jak najszybciej podjąć wszelkie możliwe kroki zmierzające do zakończenia całego procederu znęcania się nad członkami rodziny. W poszukiwaniu rozwiązania warto zajrzeć do Internetu. Znajdziemy tam wiele stron pomocnych w rozwiązaniu sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, ale także zostanie nam zaproponowana profesjonalna porada. Możemy liczyć na uzyskanie pomocy zarówno od kancelarii prawnej z Krakowa, jak również z Wrocławia, czy chociażby adwokata z Warszawy. Nie ma znaczenie miejsce zamieszkania, gdyż zawsze możemy liczyć na wsparcie, a dodatkowo mamy jasny obraz tego, jaką pomoc uzyskamy.

Więcej informacji oraz pomoc prawna na: www.gieldaprawnikow.pl

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych

Autorem artykułu jest Patryk Zbroja

Założeniem regulacji dotyczącej postępowania przed wojewódzkimi komisjami do spraw orzekaniach o zdarzeniach medycznych było stworzenie alternatywnego sposobu dochodzenia roszczeń przez pacjentów i uniknięcie długotrwałych postępowań sądowych. Tymczasem zainteresowanie możliwościami, jakie stwarzają te przepisy, jest niewielkie.

Czym są wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych

Celem wojewódzkich komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych jest ustalenie, czy zdarzenie, którego następstwem była szkoda majątkowa lub niemajątkowa pacjenta, stanowi zdarzenie medyczne.

W skład wojewódzkiej komisji wchodzi 16 członków, w tym połowa to członkowie posiadający co najmniej wyższe wykształcenie i tytuł magistra lub równorzędny w dziedzinie nauk medycznych, którzy wykonują zawód medyczny przez okres co najmniej 5 lat albo posiadają stopień naukowy doktora w dziedzinie nauk medycznych. Pozostałych 8 członków stanowią osoby posiadające co najmniej wyższe wykształcenie i tytuł magistra w dziedzinie nauk prawnych, które przez okres co najmniej 5 lat były zatrudnione na stanowiskach związanych ze stosowaniem lub tworzeniem prawa albo posiadają stopień naukowy doktora w dziedzinie nauk prawnych. Skład orzekający komisji to 4 osoby, 2 z wykształceniem medycznym i 2 z prawniczym.

komentarz rysunkowy A. Krupy

Pojęcie zdarzenia medycznego

Zdarzenie medyczne zostało w ustawie zdefiniowane jako:

– zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym,

– uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia pacjenta,

– śmierć pacjenta,

które są następstwem poniższych działań niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną:

– diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby,

– leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego,

– zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego.

Kwestią istotną z punktu widzenia zakresu spraw, które mogą być rozpoznane przez wojewódzkie komisje, jest to, że warunkiem koniecznym do uznania danego zdarzenia za zdarzenie medyczne jest fakt zaistnienia wskazanych powyżej okoliczności wyłącznie w szpitalu. Jeśli więc pacjent zostanie np. zakażony wirusem żółtaczki typu C w prywatnym gabinecie stomatologicznym, będzie mógł dochodzić swoich roszczeń wyłączenie przed sądem.

Wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego

Wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego wnosi się do wojewódzkiej komisji właściwej ze względu na siedzibę szpitala w terminie 1 roku od dnia, w którym pacjent (bądź jego przedstawiciel ustawowy, a w przypadku śmierci pacjenta – spadkobierca) dowiedział się o zakażeniu, uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia albo nastąpiła śmierć pacjenta. Do wniosku należy dołączyć wszystkie dowody go uprawdopodabniające, potwierdzenia uiszczenia opłaty od wniosku w kwocie 200 zł oraz postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, w przypadku gdy z wnioskiem występuje spadkobierca.

Postępowanie przed wojewódzką komisją

W celu wydania orzeczenia komisja może wzywać do składania wyjaśnień zarówno wnioskodawcę, jak i kierownika podmiotu leczniczego prowadzącego szpital, a także ubezpieczyciela. Ponadto komisja rozpatruje wszystkie dowody przedłożone przez strony, może także zasięgnąć opinii biegłego lekarza bądź konsultanta wojewódzkiego.

Komisja zobowiązana jest do wydania orzeczenia w terminie 4 miesięcy od dnia złożenia wniosku, zaś każda ze stron w terminie 14 dni od dnia doręczenia orzeczenia wraz z uzasadnieniem może złożyć do komisji umotywowany wniosek o ponowne rozpoznanie sprawy. Jest on rozpoznawany w terminie 30 dni od dnia doręczenia w zmienionym składzie.

Wysokość świadczenia z tytułu jednego zdarzenia medycznego

Wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania z tytułu jednego zdarzenia medycznego w odniesieniu do jednego pacjenta nie może przekroczyć:

– 100.000 zł – w przypadku zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta,

– 300.000 zł – w przypadku śmierci pacjenta.

W terminie 30 dni od dnia bezskutecznego upływu terminu do wniesienia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy lub od dnia doręczenia orzeczenia w przedmiocie wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy, ubezpieczyciel – za pośrednictwem komisji – przedstawia wnioskodawcy (pacjentowi, jego przedstawicielowi ustawowemu lub spadkobiercy) propozycję zawarcia ugody na określoną kwotę, która nie może być wyższa od kwot wskazanych powyżej. Wnioskodawca ma 7 dni na przyjęcie lub odrzucenie propozycji. Przyjęcie wiąże się ze zrzeczeniem się roszczenia o odszkodowanie lub zadośćuczynienie w zakresie szkód, które ujawniły się w momencie orzekania. Z kolei odrzucenie propozycji oznacza niezawarcie ugody i brak wypłaty świadczenia, dla pacjenta zaś konieczność dochodzenia swoich roszczeń na drodze sądowej.

Wojewódzkie komisje w praktyce – za i przeciw

Zaletą dochodzenia roszczeń przed wojewódzką komisją jest to, że komisja ustala wyłącznie, czy doszło do zdarzenia medycznego w rozumieniu ustawy, czy też nie. Nie zajmuje się kwestią winy lekarza, pielęgniarki albo ratownika medycznego. Nie rozważa rażącego niedbalstwa lub umyślności personelu medycznego bądź szpitala. Nie orzeka także o rozmiarze szkody. Zadaniem komisji ma być zbadanie, czy określone postępowanie było niezgodne z zasadami wiedzy medycznej, bez potrzeby ustalenia przyczyn takiego postępowania. Komisja koncentruje się więc wyłącznie na obiektywnych aspektach działań medycznych, wobec czego będzie ją interesować np. wykonanie operacji przy użyciu całego dostępnego i wskazanego sprzętu, a nie zoperowanie niewłaściwego pacjenta.

Kolejnym pozytywnym aspektem jest skład orzekający, w którym zasiadają osoby z wykształceniem i praktyką medyczną. Jakkolwiek komisja i tak może powołać lekarza biegłego określonej specjalności w sytuacjach, kiedy analiza konkretnego przypadku wymaga wiadomości specjalnych, to wydaje się, że niejednokrotnie wiedza i praktyka przedstawicieli środowiska medycznego może być wystarczająca do ustalenia, czy doszło do zdarzenia medycznego w ramach samej komisji.

Krytyka postępowania przed wojewódzkimi komisjami dotyczy w głównej mierze tego, że to ubezpieczyciel (względnie szpital w braku umowy ubezpieczenia), który występuje z propozycją ugody, decyduje, jaka kwota będzie stanowiła rekompensatę z tytułu zdarzenia medycznego. Przepisy przewidują wyłącznie ograniczenie w zakresie górnej granicy proponowanych kwot, brak jest natomiast przeszkód formalnych do złożenia wnioskodawcy propozycji na poziomie nawet kilkudziesięciu złotych. Odrzucenie propozycji ugody przez wnioskodawcę powoduje, że postępowanie kończy się, a do dochodzenia roszczeń pozostaje tylko droga sądowa.

Wielu krytykuje także zapisy dotyczące składu komisji, które w żaden sposób nie narzucają, aby osobą z wykształceniem i praktyką w dziedzinie nauk medycznych był wyłącznie lekarz. Oznacza to, że w praktyce w składzie orzekającym środowisko medyczne może nie być w ogóle reprezentowane przez lekarza.

Podsumowanie pierwszego roku funkcjonowania komisji będzie istotne pod względem uzyskania informacji, jaka jest świadomość pacjentów co do możliwości dochodzenia roszczeń tą drogą, jak często pacjenci wybierają postępowanie przed komisją, a także jak długo trwa postępowanie. Określi to w pewnym sensie dalsze losy komisji.

Anita Sienkiewicz-Zbroja, Patryk Zbroja – adwokaci specjalizujący się w dochodzeniu zadośćuczynień i odszkodowań: www.adwokatzbroja.pl

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Becikowe – nowe zasady przyznawania od 2013 roku

Autorem artykułu jest anna bobak

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, z dniem 1 stycznia 2013 roku wchodzą w życie nowe przepisy określające zasady przyznawania jednorazowej zapomogi z tytułu narodzin dziecka. Zapomoga ta, popularnie zwana becikowym, nie będzie już przysługiwać każdej rodzinie.

Już niedługo o przyznaniu prawa do becikowego decydować zacznie wysokość dochodów osiąganych przez rodziców dziecka. Znany jest już próg zarobkowy uprawniający do otrzymania zapomogi – będzie to maksymalnie 1922 zł miesięcznie w przeliczeniu na osobę.

Warto wiedzieć, że becikowe jako takie nie należy do systemu świadczeń rodzinnych, jednak powyższa ustawa ciągle reguluje zasady jego udzielania. Do końca 2012 roku becikowe należy się każdej rodzinie, w której urodzi się dziecko, niezależnie od osiąganych przez rodzinę dochodów. Tak więc jednorazową zapomogę dostanie zarówno rodzina pobierająca zasiłki, średnio zamożna, jak i całkiem dobrze usytuowana.

Z kolei od początku 2013 roku, decydując o przyznaniu prawa do becikowego, gmina będzie stosowała takie samy zasady obliczania dochodu na osobę w rodzinie, jak w przypadku ustalania prawa do zasiłku rodzinnego oraz dodatków do niego.

Rodzice dzieci, które przyjdą na świat do 31 grudnia br. włącznie otrzymają becikowe jeszcze na starych zasadach, niezależnie od tego, kiedy złożą stosowny wniosek. Czynnikiem decydującym będzie tu bowiem data urodzenia dziecka, a nie termin wpłynięcia wniosku o zapomogę.

Rodziny, w których dochód na jedną osobę wyniesie nie więcej niż 539 zł (623 zł, gdy dziecko jest niepełnosprawne) dostaną dodatek do zasiłku rodzinnego w wysokości 1000 zł. Ponadto jeżeli rodziny te złożą odpowiedni wniosek, wówczas otrzymają kolejne 1000 zł becikowego (jako jednorazowa zapomoga dla ubogich rodzin).

Kwota becikowego po zmianach nie będzie wliczana do dochodów branych pod uwagę przy ustalaniu prawa do świadczeń rodzinnych i nie będzie mieć żadnego wpływu na prawo do zasiłku rodzinnego i dodatków do niego.

E-prawnik.pl – profesjonalna pomoc prawna online.

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Zasiłek rodzinny: zmiany stawek

Autorem artykułu jest anna bobak

Zasiłek rodzinny jest świadczeniem rodzinnym o charakterze państwowej pomocy finansowej dla rodzin, które znajdują się w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej, a mają na wychowaniu przynajmniej jedno dziecko. Środki pieniężne przyznawane są z budżetu państwa zgodnie z ustawą z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych.

Zasiłek rodzinny, jak wspomniano wyżej, przysługuje rodzinom z dzieckiem i określoną sytuacją majątkową. Aby możliwe było staranie się o taki zasiłek, dochód rodziny w przeliczeniu na każdego jej członka musi wynieść nie więcej niż 539,00 zł, a od 1 listopada 2014 roku – nie więcej niż 574,00 zł. W przypadku, gdy zasiłek ma zostać przyznany na dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym lub znacznym, wówczas dochód ten wynosi 623,00 zł (od listopada 2014 roku – 664,00 zł).

Do dochodów wlicza się wszelkie przychody podlegające opodatkowaniu podatkiem od osób fizycznych, pomniejszone o należny podatek, koszty uzyskania przychodu, składki na ubezpieczenie społeczne niezaliczone do kosztów uzyskania przychodu oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne, m.in. wynagrodzenie za pracę, emerytury, renty z tytułu niezdolności do pracy, renty inwalidzkie.

Dochody uzyskiwane poza gospodarstwem rolnym sumuje się, m.in. zasiłki chorobowe, alimenty na rzecz dzieci, renty i inne świadczenia z tytułu inwalidztwa wojennego, a także dochód z działalności podlegającej opodatkowaniu zryczałtowanym podatkiem dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.

Co istotne, możliwe jest przyznanie zasiłku rodzinnego nawet, jeżeli przekroczony zostanie maksymalny poziom dochodu na osobę w rodzinie. Warunkiem jest tutaj jednak przekroczenie podanej kwoty o kwotę niższą lub równą kwocie najniższego zasiłku rodzinnego przysługującego w okresie, na który jest ustalany, a także zasiłku rodzinnego, który przysługiwał zainteresowanym w poprzednim okresie zasiłkowym. W kolejnym roku kalendarzowym nie może jednak znowu nastąpić przekroczenie maksymalnej wysokości dochodu.

Prawo rodzinne – porady i artykuły prawne dostępne online na portalu e-prawnik.pl.

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Czym jest hipoteka odwrócona?

Autorem artykułu jest anna bobak

Odwrócona hipoteka stała się ostatnio „modna” albo przynajmniej próbują nas do tego przekonać banki swoimi reklamami w telewizji i na plakatach. Czym jest odwrócona hipoteka i dlaczego banki tak chętnie proponują ją swoim klientom?

Zgodnie z zasadą działania tego rodzaju hipoteki, właściciel nieruchomości zrzeka się praw do niej po śmierci w zamian za co otrzymuje comiesięczną lub jednorazową wypłatę z banku lub innej instytucji finansowej. Wszystko odbywa się na zasadzie umowy notarialnej tak, aby nikt nie czuł się oszukany i aby nie mógł oszukać drugiej strony. Zabezpieczeniem w tym wypadku jest sama nieruchomość.

Odwrócona hipoteka w naszym kraju dotyczy osób z prawem własności do nieruchomości lub ułamkowym prawem do części nieruchomości lub z prawem wieczystego użytkowania nieruchomości czy też ewentualnie ze spółdzielczym prawem własnościowym do lokalu.

Projekt ten jest bardzo korzystny z punktu widzenia osób w wieku podeszłym, chorych lub samotnych, którzy samodzielnie dysponują prawem własności do zajmowanego przez siebie lokalu. W ich przypadku pieniądze wypłacane co miesiąc za nieruchomość na zasadzie podobnej do emerytury czy renty dają szanse na godne przeżycie starości.

Dalej jednak pojawia się wiele obaw związanych z tą działalnością. Co z sytuacją, gdy krótko po zawarciu umowy dojdzie do zgonu osoby podpisującej umowę? Wynikałoby wtedy z tego, iż nieruchomość zostanie przekazana za bezcen. Jednak, zgodnie z projektem, prawni spadkobiercy zmarłego mają pół roku na ewentualne spłacenie kredytu, a bank będzie miał obowiązek poinformowania ich o takiej możliwości za pośrednictwem ogłoszenia w prasie oraz swojej strony internetowej.

Naturalnie, wiele kluczowych założeń dotyczących odwróconej hipoteki zależy od banków przygotowujących rynkową ofertę. W każdym z banków zatem możemy spotkać się z mniej lub bardziej przychylną dla nas opcją wyceny nieruchomości. W ostatecznym rozrachunku, odwrócony kredyt hipoteczny to produkt dla ludzi, którzy nie mają rodziny mogącej pomóc w opiece i załatwieniu spraw mieszkaniowych.

Pomoc prawna oraz profesjonalne porady prawne z zakresu prawa administracyjnego – e-prawnik.pl.

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Zachowek przy dziedziczeniu ustawowym

Autorem artykułu jest Agnieszka Swaczyna

Trafiają do mnie od czasu do czasu osoby zainteresowane poradą dotyczącą zachowku w sytuacji, gdy spadkodawca nie sporządził testamentu. Zagadnienie to jest o tyle ciekawe, że mimo ugruntowanego poglądu doktryny i orzecznictwa na ten temat, wielu prawników wciąż nie ma wątpliwości, że w takiej sytuacji zachowek się nie należy.

Nic bardziej błędnego! Fakt faktem, że art. 991 k.c. może być mylący: „byliby powołani do spadku z ustawy”. Jednak to sformułowanie odnosi się do kręgu osób uprawnionych do zachowku (np. dzieci spadkodawcy wyłączają od dziedziczenia rodziców spadkodawcy, co oznacza, że rodzice spadkodawcy nie są uprawnieni do zachowku), a nie powołania do spadku (testamentowe, lub z ustawy). Zresztą o tym, że właśnie ta interpretacja jest trafna świadczy art. 991 § 2 k.c. traktujący o uprawnionym, który nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku (…).

Jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie rozwiewa literatura prawnicza. Prawie wszystkie komentarze do kodeksu cywilnego, a także System Prawa Prywatnego, wskazują na możliwość dochodzenia roszczenia o zachowek przy dziedziczeniu ustawowym (prawie, bo Komentarz do kodeksu cywilnego, autorstwa Elżbiety Skowrońskiej-Bocian (Lexis Nexis) nie podaje tego wprost, choć wyciągnięcie takiego wniosku dla uważnego czytelnika nie powinno nastręczać trudności). Także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r., sygn. akt: II CK 444/02 (o ile wiem jest to jedyny wyrok Sądu Najwyższego dotyczący zachowku przy dziedziczeniu ustawowym) potwierdza ugruntowany pogląd doktryny: „Jeżeli uprawniony do zachowku, dziedziczący z ustawy wespół z innymi osobami, nie otrzymał należnego mu zachowku, ma przeciwko współspadkobiercom roszczenia o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.”

Może powstać pytanie, kiedy mówimy o roszczeniu o zachowek przy dziedziczeniu ustawowym? Wtedy, gdy przed śmiercią spadkodawca dokonał darowizn zaliczanych na poczet zachowku (darowizny na rzecz spadkobierców albo darowizny na rzecz osób niebędących spadkobiercami lub uprawnionymi do zachowku dokonane do 10 lat przed śmiercią spadkodawcy. Przykładowo: A podarował przyjaciółce mieszkanie na dwa lata przed śmiercią. Syn A został spadkobiercą na mocy ustawy, jednak w majątku spadkowym nie ma nic. W tej sytuacji syn A ma roszczenie do przyjaciółki A o zachowek, bo chociaż przyjaciółka A nie jest spadkobiercą, to jej darowizna miała miejsce na dwa lata przed śmiercią A, a więc w okresie, w jakim dokonana darowizna doliczana jest do spadku).

Sprawy o zachowek przy dziedziczeniu ustawowym są dość rzadkie, ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że szczęśliwie, sądy nie mają żadnych wątpliwości i należne zachowki zasądzają.

Agnieszka Swaczyna, adwokat. Zajmuje się prawem cywilnym i rodzinnym. Prowadzi dwa blogi: www.blogrozwod.pl i www.blog.kancelariaswaczyna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

Krąg spadkobierców ustawowych – nowelizacja kodeksu cywilnego z 2009 r.

Autorem artykułu jest Agnieszka Swaczyna

Nie jest to nowinka, bo przepisy rozszerzające krąg spadkobierców ustawowych zaczęły obowiązywać w dniu 28 czerwca 2009 r. Okres obowiązywania nowych przepisów jest już jednak na tyle długi, że można pokusić się o ich ocenę w oparciu także o praktykę.

Idea rozszerzenia kategorii osób uprawnionych do dziedziczenia jest, co do zasady, chwalebna. Odnoszę jednak wrażenie, że ustawodawca nie zachował stosownego umiaru w reformowaniu prawa i zaprezentował zbyt entuzjastyczne podejście do więzi rodzinnych łączących spadkodawcę ze spadkobiercami. U podstaw nowelizacji leżało przekonanie, że zbyt często do spadku dochodziła gmina lub Skarb Państwa. Z tego też względu rozszerzono krąg osób uprawnionych w sposób prawie uniemożliwiający dziedziczenie przez spadkobierców koniecznych (gmina, Skarb Państwa). Jeżeli chodzi o umożliwienie dziedziczenia przez dziadków, to uważam te zmiany za pożądane. W pozostałych przypadkach mam wątpliwości, czy nie są zbyt daleko idące.

Po pierwsze, zawsze istniała możliwość sporządzenia testamentu, który spowoduje dojście do spadku tych osób z dalszej rodziny (bliższa i tak była w kręgu spadkobierców ustawowych), które w mniemaniu spadkodawcy na to zasłużyły.

Po drugie, tak szerokie zakreślenie kręgów (klas) spadkobierców niesie za sobą także pewne niebezpieczeństwo. W obecnych czasach, częściej niż dawniej, w spadku znajdują się pasywa (łatwość zaciągania kredytów i pożyczek robi swoje). Oczywiście istnieje możliwość przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza lub też odrzucenia spadku. Wcale nietrudno sobie jednak wyobrazić sytuację, w której dalszy krewny będzie miał świadomość, że wyprzedzający go krewni nie dziedziczą, ale nie będzie miał świadomości konieczności złożenia oświadczenia chroniącego go przed pełną odpowiedzialnością za długi w ustawowym terminie. Bierność powoduje przyjęcie spadku wprost (odpowiedzialność może przewyższać wartość odziedziczonego spadku – spłata długów odbywa się także kosztem własnego majątku). Przykładowo: w spadku po A jest mieszkanie warte 500.000 zł i dług o wartości 1.500.000 zł. O śmierci A została zawiadomiona cała rodzina. Bliżsi spadkobiercy odrzucili spadek i w końcu spadkobiercą został kuzyn A. Kuzyn A dowiaduje się na bieżąco o długach w spadku, o kolejnym odrzucaniu spadku, ale nie ma pojęcia, że on jest następny w kolejności (nie ma świadomości o swoim prawie do dziedziczenia). W takim przypadku przez swoje milczenie kuzyn A przyjmie spadek wprost i oprócz nabycia własności mieszkania, będzie musiał spłacić dług w kwocie 1.500.000 zł także z własnego majątku (bo majątek spadkowy na to nie wystarczy).

Komunikacja z dalszymi krewnymi często jest utrudniona, więc możliwość ostrzeżenia przed konsekwencjami przyjęcia spadku – ograniczona. Znowu można powiedzieć, że istnieje furtka – uchylenie się od skutków prawnych niezachowania terminu do złożenia oświadczenia, ale znowu – trzeba o tym wiedzieć i znów trzeba to zrobić w odpowiednim terminie. Problem jest praktyczny. Z jednej strony coraz częściej zgłaszają się do kancelarii osoby dziedziczące głównie długi i borykające się z problemem jak sprawę poprowadzić tak, żeby nie skrzywdzić członka rodziny. Z drugiej strony brak znajomości prawa jest tym bardziej dotkliwy, że w Polsce adwokat ma funkcję straży pożarnej (gasi pożar – wizyta u prawnika odbywa się, gdy problem już istnieje, a nie zanim jeszcze powstanie). Oczywiście ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi), ale szkody mogą być bardzo duże.

Po trzecie, rzeczywiste więzy rodzinne – uzasadniające według ustawodawcy tak szeroki krąg uprawnionych – z wujkami, stryjkami i ich rodzinami są często luźne lub w ogóle ich nie ma. Nie mówiąc o pasierbach-sierotach (dlaczego tylko ta kategoria pasierbów dziedziczy – trudno zrozumieć, nawet, a może zwłaszcza, po przeczytaniu uzasadnienia nowelizacji), z którymi spadkodawca w ogóle nie jest spokrewniony, a jedynie spowinowacony. Z tego punktu widzenia nie do końca przekonuje argument, że spadek powinien pozostać w szeroko pojętej rodzinie.

Na marginesie należy dodać, że w obowiązującym stanie prawnym istnieje luka – w przypadku dziedziczenia przez małżonka i jednego z rodziców (drugi z rodziców nie żyje), a braku rodzeństwa spadkodawcy i ich zstępnych, pozostaje ¼ udziału w spadku nieobjęta. Nie wiadomo komu ten udział miałby przypaść, skoro w takiej konfiguracji udział małżonka wynosi ½, a rodzica – ¼? Nie ma na to pytanie dobrej odpowiedzi.

Moje uwagi krytyczne nie mają znaczenia o tyle, że przepisy obowiązują i nie pozostaje nam nic innego, jak je stosować. Z drugiej strony warto wiedzieć, że trzeba zachować daleko idącą ostrożność i nie cieszyć się od razu, jak się okaże, że odziedziczyliśmy spadek po kuzynie z drugiego końca Polski.

9.04.2011 r.

Wypada mi dodać, że luka prawna, o której pisałam wyżej, została wyeliminowana. Dnia 7 kwietnia 2011 r. Prezydent podpisał ustawę nowelizującą k.c. Między innymi został zmieniony art. 932 k.c. przez dodanie § 6. Ustawodawca rozstrzygnął, że „jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku i brak jest rodzeństwa spadkodawcy lub ich zstępnych, udział spadkowy rodzica dziedziczącego w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy wynosi połowę spadku.” Zmiana wejdzie w życie w terminie 6 miesięcy od ogłoszenia ustawy w dzienniku ustaw (ustawa jeszcze nie została opublikowana). Należy pamiętać, że prawo nie działa wstecz, co oznacza, że stwierdzenie nabycia spadku otwartego w czasie sprzed wprowadzenia § 6 do art. 932 k.c. będzie się odbywało z pominięciem tego przepisu. Jedynym ratunkiem w tym przypadku może być analogia do zdania drugiego art. 932 § 2 k.c. – skoro przy nieustalonym ojcostwie spadkodawcy jego potencjalny udział dziedziczy matka spadkodawcy, to – na zasadzie analogii – przy zmarłym rodzicu spadkodawcy jego udział powinien dziedziczyć drugi rodzic spadkodawcy.

Agnieszka Swaczyna, adwokat zajmujący się prawem cywilnym i rodzinnym. Prowadzi dwa blogi: www.blogrozwod.pl i www.blog.kancelariaswaczyna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl